Zajadanie emocji.
Aby zdobyć motywację do rozpoczęcia diety, osoba odchudzająca się musi przekonać samą siebie, że jest nieatrakcyjna, niekompetentna lub mniej warta od innych. Żywi ona nadzieję, że proces odchudzania się sprawi, iż wszystkie te negatywy zmienią się w pozytywy - będzie atrakcyjna, kompetentna i wartościowa. Motywuje samą siebie do zachowywania diety koncentrując się na tych cechach, których w sobie nie akceptuje. Stałe myślenie o sobie jako o kimś brzydkim lub tłustym może zniszczyć nawet najlepszą samoocenę, stąd też trudno się dziwić, że wśród osób odchudzających się poczucie własnej wartości jest z reguły bardzo niskie. W tym momencie pojawia się pułapka: niska samoocena nie tylko motywuje do rozpoczęcia odchudzania - zachodzi też większe prawdopodobieństwo, że z jej powodu dieta zostanie przerwana przez nagły napad żarłoczności.
Jedzenie, tak jak alkohol, jest dla wielu osób środkiem regulującym emocje. Nieumiejętność radzenia sobie ze smutkiem, nudą, złym nastrojem, lękiem i innymi tego typu stanami często bywa przyczyną objadania się.
- Brakuje mi mojego najlepszego towarzysza ostatnich kilku lat - zwierza się Paulina. - Jedzenie było tym towarzyszem. Było środkiem uspokajającym. Pomagało ukoić samotność. Pozwalało zanurzyć się w zapomnienie snu. Sprawiało, że życie było wygodniejsze.
Badania pacjentów z bulimią pozwoliły na stwierdzenie, że występowanie obniżonego nastroju wiąże się ze zwiększoną chęcią jedzenia. Negatywne emocje stanowią silny mechanizm spustowy nawrotów u osób, które starają się schudnąć, a także u tych, które przewlekle starają się ograniczać lub kontrolować spożywanie pokarmów. W warunkach napięcia emocjonalnego prawdopodobieństwo wystąpienia załamania samoregulacji narasta, co w konsekwencji może doprowadzić do napadów żarłoczności.
Jem... bo jestem gruba
Osoba rozpoczynająca cykl odchudzania się i przejadania wchodzi na "dietetyczną spiralę", na której każde nieudane odchudzanie zwiększa potrzebę podjęcia następnej diety, ale niestety obniża prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu. Oznacza to, że negatywne emocje i niska samoocena sprawiają, że zwiększa się prawdopodobieństwo niepowodzenia w odchudzaniu, co nasila negatywne emocje i pogarsza samoocenę. W miarę upływu czasu odchudzanie powoduje coraz głębsze problemy psychopatologiczne.
Wyrwanie się z dietetycznej spirali jest bardzo trudne. Niska samoocena u niektórych ludzi może częściowo wynikać z braku zadowolenia dotyczącego własnego wyglądu. Ich wysiłki w kierunku poprawy samooceny (poprzez odchudzanie się) niemal zawsze kończą się niepowodzeniem, co jeszcze bardziej może zachwiać poczuciem własnej wartości.
Autorem artykułu jest Karolina Hajek
żródło: http://www.atrakcyjna.com/forum/viewtopic.php?t=1189
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz